O tu stała na początku, potem powędrowała koło okna.
Ten kącik powyżej jest wam już bardzo dobrze znany :)
ZACZYNAJĄC OD POCZĄTKU:
Tak prezentował się mebelek na samym początku.
Widzicie w niej potencjał- boo ja tak / wy pewnie też :)
Cóż zostało poczynione: otóż zdrapałam stara farbę czy coś w tym rodzaju, przydało mi się narzędzie mojego chłopca- opalarka i raz dwa po sprawie. Później oczywiście wielki dylemat malować, czy obklejać. Jak widzicie druga obcja na chwile obecną wydała mi się lepsza. I na sam koniec zamontowałam nowe drewniane uchwyty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz