sobota, 12 stycznia 2013

CHOINKA


       Święta za nami. A ja chciałam podzielić się z wami moją choinką :) Przed świętami mój narzeczony przyniósł mi trzy kartony pięknych bombek po mamie i babci (te starodawne) były mocno zakurzone, jakieś oblepione więc postanowiłam je przemyć i co się okazało - były ręcznie malowane i farba zaczęła odchodzić uuu nawet lekkie przetarcie nie dały efektu. Część była "pokruszona", część się wytarła a pozostałe były zakurzone.Nie mamy w domu innych bombek. Co roku wymyślamy na choinkę coś innego. Rok temu powiesiłam suszone  owoce.(a nie zrobiłam zdjęcia hahah no widzicie jaka ze mnie blogowiczka ;/ )





 Tak więc w tym roku na choince wisiały  szyszki :) Fajnie to wyglądało przyznam, że lepiej by było gdybym zrobiła jeszcze jakieś kokardki/ ale mi się nie chciało.

Choinka u nas była sztuczna- nie miał kto by jej podlewać, gdyż całe święta spędziliśmy u rodziny.
Żywą choinkę kupujemy wspólnie z narzeczonym i ubieramy u moich rodziców. A wygląda ona tak:





     Na "czubku" powiesiłam serduszko, które kupiłam na szkolnym  kiermaszu, wykonane przez dzieci z ośrodka" Dzieciaczki zbierały pieniążki na schronisko dla zwierząt. Cudne serduszko, Więcej takich bym chciała :):) gdyby mieli ich więcej kupiła bym chyba wszystkie hahaha (inspiracja do zrobienia samemu :)



A to tak przy okazji świątecznych dekoracji. Zaplotłam dwa wieńce świąteczne, gwiazdkę wyciął mój narzeczony. Takie tam ...miało przypominać nam o domowych przygotowaniach do świąt :)




 
Jakoś nie chce mi się ostatnio nic robić :) w sumie to i dobrze mam okazję wstawić rzeczy które zrobiłam kiedyś gdzieś haha. 
Po za tym dwutygodniowa choroba mnie dopadła i jeszcze mnie trzyma :(  Zły czas na chorowanie - nikt mnie nie odwiedził w moje urodziny (bo byłam chora), sylwester spędziłam w domu z "Polsatem" (bo byłam chora) część sesji mnie ominęła (bo byłam chora) a dziś omija mnie bal kończący studia (bo jestem chora). Mój narzeczony też zachorował. Leżymy jak dwa bałwany z gorączką, katarem i ostrym kaszlem.
Porażka nie ma co ładnie powitałam nowy rok. Oby cały nie był taki jak te kilka dni :(


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz